Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzę ja - KlaWisz2580 z miasteczka Bełżyce. Przejechałem 6094.62 kilometrów w tym 670.00 w terenie. Moja średnia wynosi 20.39 km/h.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Z poprzednich lat:

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy KlaWisz2580.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

100-200

Dystans całkowity:492.00 km (w terenie 60.00 km; 12.20%)
Czas w ruchu:26:00
Średnia prędkość:18.92 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Suma podjazdów:40000 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:123.00 km i 6h 30m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
122.00 km 20.00 km teren
07:30 h 16.27 km/h:
Maks. pr.:60.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

IV pielgrzymka rl dzien 1

Wtorek, 17 lipca 2012 · dodano: 28.07.2012 | Komentarze 0

Kategoria 100-200


Dane wyjazdu:
120.00 km 20.00 km teren
06:30 h 18.46 km/h:
Maks. pr.:48.80 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:20000 m
Kalorie: kcal

III Lubelska Pielgrzymka Rowerowa na Jasną Górę Dzień 1

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 09.08.2011 | Komentarze 0

http://pielgrzymka.rowerowylublin.org/
Kategoria 100-200


Dane wyjazdu:
120.00 km 10.00 km teren
06:00 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:10000 m
Kalorie: kcal

Do źródeł bystrzycy!

Niedziela, 24 lipca 2011 · dodano: 25.07.2011 | Komentarze 0

Wycieczka z Rowerowym Lublinem ;)

oto podsumowanie dyrektora wyjazdu ;) :

" Było nas 40. Jakoś się udało towarzystwo na trzy grupy podzielić i pojechaliśmy. W ogóle opanowaliśmy chyba południe bo w Strzyżewicach jak na orbicie mignął nam Marcin, za chwilę dojechał Michał, a od Bychawy pokazała się Patrycja. (notabene wyjechała razem z nami)
A później było juz tylko lepiej . Michał chyba pozazdrościł mi i wpuscił nas w takie chaszcze , których ja juz nie pamiętam. Ale wszyscy szczęśliwie dojechaliśmy do źródeł i nawet Sylwia swoimi ścieżkami pojawiła się przed nami. Powrót odbywał się pod znakiem burzy i deszczu. (wcześniej był jeszcze podział na grupy tematyczne ) Gdy juz byliśmy dobrze w terenie wtedy nas dopadło. Ale szczęśliwie w pobliżu jedynego w okolicy domku, o którym już Michał pisał. A właściwie skąd pisał.
Podobało mi się jak w pewnym momencie Wanda stwierdziła, że osiągnęła stan najwyższej szczęśliwości - a dlaczego? Może sama napisze.
Rozpisałem się bo naprawdę miło było w tak doborowym towarzystwie zrealizować jeden z naszych sztandarowych wyjazdów.
Jak zwykle za jakiś czas zdjęcia i trasa."

Wiec i u mnie za jakis czas zdjęcia i trasa ;)

Mapa:
&isFullScreenLeave=true

i fotki:

24.07.2011, 130km, około 45 osób - Wyprawa do źródeł Bystrzycy ze stowarzyszeniem Rowerowego Lublina. © KlaWisz2581


24.07.2011, 130km, około 45 osób - Wyprawa do źródeł Bystrzycy ze stowarzyszeniem Rowerowego Lublina. © KlaWisz2581


24.07.2011, 130km, około 45 osób - Wyprawa do źródeł Bystrzycy ze stowarzyszeniem Rowerowego Lublina. © KlaWisz2581


24.07.2011, 130km, około 45 osób - Wyprawa do źródeł Bystrzycy ze stowarzyszeniem Rowerowego Lublina. © KlaWisz2581


24.07.2011, 130km, około 45 osób - Wyprawa do źródeł Bystrzycy ze stowarzyszeniem Rowerowego Lublina. © KlaWisz2581


24.07.2011, 130km, około 45 osób - Wyprawa do źródeł Bystrzycy ze stowarzyszeniem Rowerowego Lublina. © KlaWisz2581


24.07.2011, 130km, około 45 osób - Wyprawa do źródeł Bystrzycy ze stowarzyszeniem Rowerowego Lublina. © KlaWisz2581
Kategoria 100-200


Dane wyjazdu:
130.00 km 10.00 km teren
06:00 h 21.67 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:10000 m
Kalorie: kcal

Firlej

Niedziela, 22 maja 2011 · dodano: 22.05.2011 | Komentarze 1

Pobudka o 9, wczoraj zabalowaliśmy, więc wyruszamy chwilę po 10. Zmierzamy do Firleja. To będzie nasza najdłuższa podróż. Zapowiada się dobrze, bezchmurne niebo, oraz orzeźwiający wiaterek - idealny dzień na pobyt nad jeziorem :)
Jeśli zamierzasz przeczytać mój wpis to dodaję link


i zachęcam do przesłuchania piosenki, która chodziła mi dziś po głowie przez całą wycieczkę :)

Pierwszy postój na 30km podróży. Jemy śniadanie, oraz chwilę rozmawiamy. Pomyśleliśmy, że dobrym pomysłem będzie pozdrawianie na trasie wszystkich spotkanych rowerzystów poprzez podniesienie dłoni ;)

Przystanek na poboczu © KlaWisz2581


Po około 60 kilometrach jesteśmy już w kozłówce, w ramach odpoczynku zwiedzamy dworek w Kozłowieckim Parku Krajobrazowym.

Kozłowiecki Park Krajobrazowy - utworzony w roku 1990 i położony na Wysoczyźnie Lubartowskiej. Znajduje się tutaj zespół pałacowo-parkowy Zamoyskich (obecnie muzeum)

Kozłowiecki Park Krajobrazowy © KlaWisz2581


Kozłowiecki Park Krajobrazowy2 © KlaWisz2581


Robimy kilka kilometrów i zajeżdżamy do Lubartowa, zgarnąć mojego brata - Kubę. Dojeżdzając nad jeziorko mamy za sobą około 75km, oraz 3 godziny na rowerze.

Plaża, słońce, woda... mmm... :) Obijamy się 2 godziny ;) kąpiemy się i wylegujemy na słońcu.

Jezioro w Firleju © KlaWisz2581


Około 17 postanawiamy wyruszyć w drogę powrotną. Praktycznie nie widać zmęczenia, jedziemy cały czas równym tempem, zaczynamy coraz bardziej odczuwać wzniesienia...

Od 120-tego kilometra było ciężko ;p świadomość bliskości domu cieszyła, a jednocześnie przerażało mnie następne 10km.... Na nasze szczęście piękną, niedawno odnowioną drogą :)

Prosta droga do domu © KlaWisz2581


Daliśmy radę ;) Już wiemy na co nas stać, za jakiś czas porwiemy się na jeszcze dłuższy dystans :)


Podsumowanie:
*3 pozdrowionych rowerzystów :)
*9l wody(we 2)
*130km
*6 godzin na rowerze
* nieopisana radość ;)

Było naprawdę pięknie. Świetna pogoda sprawiła, że mieliśmy świetny humor. Uwielbiam jeździć z Matizem. Nie tylko podróżujemy, ale także dużo rozmawiamy, poznajemy siebie na wzajem :) To naprawde niesamowite ile przyjemnych i pożytecznych rzeczy można zrobić w niedzielne popołudnie zamiat oglądania familijnych filmów na polsacie :) Dlaczego podałem na początku wpisu link z tą piosenką? a) "Nic nie robić, nie mieć zmartwień, leżeć w trawie, liczyć chmury..." opisane nasze postaje :)
b) pzejeżdzaliśmy przez przejazd kolejowy w Sadurkach. I w jedną i drugą stronę musieliśmy czekać na pociąg ;p Polecamy wszystkim wycieczki rowerowe w niedzielne popołudnie i nie tylko. Apelujemy także o wzajemną uprzejmość wobec innych rowerzystów ;) Bądźmy jak jedna rodzina :)

Pozdrawiam :)
Kategoria 100-200


Dodatki na bloga